wtorek, 21 marca 2017

TRND- Projekt Zalando; Test Katarku+

Witajcie :)
Wczoraj zawitał do mnie kurier i przyniósł takie o to gadżety:
Zestaw Ambasadora od Zalando  oraz paczuszkę z Katarkiem +. 
Zacznijmy od TRND. Kilka dni temu dostałam informację, że dostałam się do projektu i jestem jedną z 3000 ambasadorów. Szczerze mówiąc słyszałam wcześniej o sklepie internetowym Zalando, ale nigdy tam nie zaglądałam. W momencie kiedy dowiedziałam się, o projekcie- zaglądnęłam i co... ? I ceny zwaliły mnie z nóg ( nawet te promocyjne).. No ale zaczęłam przeglądać intetesujące mnie kategorie i trafiłam na kilka fantastycznych ( no ale drogich) rzeczy. Między innymi wpadły mi w oko buty i torebka dla siebie, kilka T-shirtów dla męża i oczywiście kilka modowych perełek dla mojego 3 miesięcznego synka. 
Dla siebie otrzymałam bon na 100 zł. Oczywiście już jutro mam zamiar go wykorzystać. 
Dla znajomych 5 kuponów z 20% zniżką.. - super ! 
Dzisiaj już wyruszyłam do mamy i przyjaciółki. Wszystko dokładnie im opowiedziałam i bony podarowałam. Mamitka już dzwoniła, że Ona swoje zamówienie już złożyła. Zamówiła sobie płaszczyk i butki. Bon można było wykorzystać przy zamówieniu powyżej 200 zł, Ona dzięki bonowi zapłaciła 400..:D 😓 (ach te baby).
Nasze zamówienie wyglądało tak :
Dla synusia: spodnie, bodziaki i bluzeczka od Carter's- 67,20 - KLIK
oraz butki niechodki Converse - 90,30 - KLIK
Dla mężusia: Nike Performance- 293,30 - KLIK
i dla siebie również buciki NIKE Performance- 139,30 - KLIK
całe zamówienie : 590.10 zł- 100zł (bon) -rabat 20%(kupon męża)98,02=392,08 💓
Ogólnie polecam ZALANDO. Łatwość zakupów powala a na każdy zwrot przysługuje 100 dni, a Feedex naprawdę dostarcza szybciutko zamówione cacuszka:)
Robiliście zakupy na Zalando? Podzielcie się swoimi opiniami.

A teraz czas na Katarek +
Jest to aspirator do nosa, zarówno dla noworodków jak i starszych dzieciaków. 
Z racji tego, że jestem mamą podzielę się z wami praktyczną opinią na temat tego aspiratorka, każda mamusia wie, jaki katarek potrafi być męczący dla dorosłego człowieka a co dopiero dla takiego maluszka, właśnie po to stworzono takie cudo- aby dzidziuś nie męczył sie z zapchanym noskiem i furczącym w nim katarkiem. Dziecko jest wtedy marudne, ma problemy z oddychaniem, jest przez to zmęczone, osłabione i nie wyspane, bo przecież jak spać z zatkanym noskiem,.Oczywiście katarek może być przyczyną także innych dolegliwości i może prowadzić do kolejnych chorób. Do tej pory korzystałam ze zwykłego aspiratorka- ustnego odciągacza kupionego w Rossmanie, przystosowanego dla malucha- ale ciężko było odciągać mi katarek z moimi słabymi płuckami.. z resztą wiadomo ciągłam ile pozwolił mi wdech- a Katarek Plus jest inny... Jest podłączany do domowego odkurzacza. Siła ssąca odkurzacza jest zredukowana do stopnia umożliwiającego sprawne odciągnięcie wydzieliny z noska poprzez zastosowany w nim system próżniowy, dzięki czemu dziecko nie odczuwa nieprzyjemności.  Przyznam szczerze , że przed pierwszym zastosowaniem nieźle się bałam i byłam pełna obaw.. w końcu moje dziecko jest dla mnie malutkie. Katarek sprawdził się w 100%, dziecko nawet się nie zorientowało , że coś mu wysysam z noska. Katarek ładnie i szybko oczyścił nosek maluszka i nie zadał mu żadnego bólu. Sprzęt solidny, łatwy w użytkowaniu i czyszczeniu. 
Jedyny minus jest taki, że ze wzgledu na to, ze jest on podłączany do dokurzacza, nie możemy go zabrać na wczasy :(.. no ale uzyjemy starego aspiratorka w razie potrzeby. 
Jednym słowem - produkt fantastyczny ! 

piątek, 17 marca 2017

Kilka nowości..:)

Cześć, w tym tygodniu odwiedziło mnie kilka paczuszek między innymi były to paczki od:
1) Klub NIVEA BABY
2) Klub Nivea
3) BoboVita
4)Ziaja
5) MimiCutisHelp
6)HiPP
Większość do przetestowania dla mojego skarba, ale i dla mnie dostał się krem do rąk :)

Niedługo będę mogła podzielić się opinią na temat wszystkich rzeczy z tego zdjęcia, ale póki co przetestowałam dopiero kilka rzeczy.
Od dziś zabieram się za testowanie kremu S.O.S z emolientami, kremu do rąk od Nivea.
BoboVita i HiPP zostawiam na przyszły tydzień ponieważ od poniedziałku zaczynam rozszerzanie diety mojemu maleństwu ( po 4 miesiącu). Napewno zdam relację jak sobie poradziłam i czy milusińskiemu smakowało.

Narazie mogę podzielić się z Wami opinią o :
MIMI CutisHelp
Zarówno emulsja do mycia jak i balsam sprawdziły się w 100% . U małego żadnej wysypki, żadnego uczulenia. Kosmetyki te można stosować od 1 dnia życia, są to kosmetyki naturalne na bazie oleju z Konopii siewnych. Te dwa kosmetyki pozostawiają skórę maluszka odpowiednio nawilżoną. Stosowałam kosmetyki te po basenie, gdzie mały miał suchą podrażnioną skórę i kosmetyki sprawdziły się idealnie. Poza tym , że nawilżyły skórę dziecka to także ją ukoiły po chlorze. Te próbki były wyjątkowo wydajne - emulsja starczyła na 4 mycia, a balsam na 3 smarowania.. :O
Ogromny PLUS za to, że jest to kosmetyk naprawdę naturalny.

 ZIAJA
Mleczko do ciała :
Super nawilża i natłuszcza ciałko maleństwa i koi podrażnienia w miejscach, które są narażone na otarcia jak np. skóra w okolicy paszek, szyjki, pachwinek. Ma fantastyczny zapach i jest naprawdę delikatny. Oprócz tego , że stosuje go u małego, zabrałam też trochę dla siebie i zmywam nim makijaż... jest rewelacyjny !( zmywa nawet wodoodporny tusz:))
Polecamy gorąco dla osób z suchą skórą i skłonną do podrażnień :)
Kremowy olejek myjący na ciemieniuchę:
Rewelacyjny produkt. U nas zwalczył ciemieniuszkę, Stosowaliśmy go w codziennej kąpieli myjąc nim główkę dziecka. Po 5 dniach stosowania ciemieniucha zniknęła.Super natłuścił skórę głowy dziecka, zapobiegł przesuszania się główki dzieciątka. Podczas mycia jest super kremowy i tworzy fajną piankę, pięknie pachnie a produkt długo się utrzymuje na włoskach dziecka. Teraz będziemy stosować ten produkt regularnie. 

Narazie to tyle. Wracam do Was jutro z opinią o kolejnych produktach. A tymczasem życzę miłego dnia:)

No więc start...

Od dziś zaczynam przygodę z blogiem (nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga). Będę umieszczała tu wyniki testów różnych produktów, zarówno dla dzieci, niemowląt jak i reszty domowników( nawet kota) . Będzie pomagać mi w tym mój Synek-Kacperek, który niedługo kończy 4 miesiące; mąż- Szymon oraz moja wspaniała kotka - Luna.. która właśnie pląta się po klawiaturze mojego laptopa.. 
Będzie mi miło jeśli będziecie regularnie odwiedzać mojego bloga i zostawiać po sobie jakieś ślady .. będzie mi miło jeśli po przetestowaniu jakiegoś produktu przeze mnie dodacie swoją opinię pod postem dotyczącym danego produktu.. 
A więc zaczynam.. życzcie mi powodzenia :)